Polscy miliarderzy mają się dobrze, a na horyzoncie nie widać nikogo kto mógłby przebojem wedrzeć się do czołówki rekinów biznesu – tak wynika z najnowszego rankingu tygodnika „Forbes”.
Przeczytaj koniecznie: Najbogatszy człowiek na świecie - Carlos Slim Helu, a nie Bill Gates! (ZDJĘCIA!)
Na samym szczycie ociekającej pieniędzmi listy znajdują się wciąż te same nazwiska, z jednym niedużym wyjątkiem. Chodzi o pierwsze miejsce, które w tym roku zajął... Jan Kulczyk. To o tyle niespodzianka, że rok temu nie było go w rankingu. Chodziło jednak o to, że nikt nie zdołał z wystarczającym prawdopodobieństwem oszacować fortuny kulczyka. Teraz się to udało i wiadomo, że Największy polski krezus ma „na koncie” około 6,4 miliarda złotych.
Drugie miejsce zajmuje zwycięzca z przed roku Zygmunt Solorz-Żak. Jego fortuna szacowana jest na 6,2 miliarda złotych. Trzeci jest Leszek Czarnecki, którego wycenia się na 4 miliardy złotych.
Nowe twarze? Pojawiły się choć tylko w teorii, bo na listę najbogatszych wdarło się kolejne pokolenie. Między innymi spadkobiercy Jana Wejcherta czy syn twórcy Lukas Banku.