Dominika Świniarska nie spodziewała się ataku. Była na prywatce w mieszkaniu swojej siostry w Nakle nad Notecią. Dookoła miała samych dobrych znajomych. Dlatego kiedy Krystian wszedł do pokoju z rozpuszczalnikiem w ręce, nie pomyślała, że za chwilę obleje ją i podpali. Nawet teraz trudno jej w to uwierzyć...
Krystian L. był kiedyś chłopakiem siostry Dominiki. Dlatego znalazł się wśród zaproszonych gości.
- To był moment. Wszedł i chlusnął mi czymś w twarz - opowiada dziewczyna. - Krzyknęłam tylko "co robisz" i odskoczyłam do tyłu. Wtedy błysnął płomień.
Momentalnie jej twarz i piersi zajęły się ogniem.
- Zaczęłam machać rękami, próbowałam gasić płomień... Bolało potwornie, myślałam, że umrę - wspomina.
Twarz Dominiki płonęła, a Krystian L. się śmiał
Wszyscy imprezowicze patrzyli w szoku na to, co się dzieje. Tylko Krystian się śmiał. Krzyczał, że Dominika powinna umrzeć. Że ją zabije.
Dziewczyna przeżyła. Z poparzeniami twarzy i piersi trafiła do szpitala. Lekarze wczoraj zdjęli opatrunki. Twarz Dominiki to teraz wielki czerwony plac. - Za kilka dni zamieni się w bliznę - nie ukrywają medycy.
- Jak ja wyglądam, co on mi zrobił - płacze dziewczyna. - Nigdy nie pozbędę się tych blizn...
Krystian próbował uciec. Został jednak zatrzymany przez policję.
- Prokurator postawił mu zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała. Kodeks karny przewiduje za to karę od dwóch do dwunastu lat więzienia. Sprawca tego obrzydliwego czynu został przez sąd rejonowy aresztowany na trzy miesiące - mówi Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.