Nanga Parbat i akcja zdobycia tej góry przez Tomasza Mackiewicza oraz Eli Revol nie schodzi z pierwszych stron gazet. Dwójka himalaistów, która najpierw weszła na wierzchołek, potem miała ogromne problemy z zejściem do bazy. Polak został w szczelinie na wysokości mniej więcej 7200 metrów, zaś jego towarzyszka zeszła niecałe 1000 metrów niżej. Stamtąd została uratowana przez Adama Bieleckiego oraz Denisa Urubko. Ze względu na fatalne warunki atmosferyczne, zrezygnowano z akcji poszukiwawczej Tomasza Mackiewicza.
Eli Revol twierdzi, że Polak tuż po zdobyciu szczytu miał ogromne problemy z oddychaniem, zdjął maskę i zaczął momentalnie zamarzać. Co prawda Mackiewicz zdołał zejść do szczeliny na wysokości 7200 metrów, ale potem nie był w stanie kontynuować zejścia.
Po trzech tygodniach od tej tragedii, Eli Revol postanowiła podzielić się z użytkownikami Facebooka swoimi wrażeniami ze wspinaczki z Mackiewiczem. Himalaistka oceniła, że Polak miał w sobie bardzo dużo pasji. - Chciałabym podziękować Tomkowi za fascynację, jaką darzył góry. Może to być trudne do zrozumienia dla osób niewtajemniczonych, ale on był zawsze niezwykle podekscytowany na myśl o kolejnej próbie zdobycia tego szczytu. Chciałabym, żeby sam Tomek opowiedział o tej wyprawie, ale sprawy potoczyły się inaczej. Jedno jest niezaprzeczalne: pasja Tomka była niezwykła - napisała Eli Revol.