- Czułam kiedy on odszedł (...) Pamiętam ten moment jakby… kiedy to się zakończyło i po prostu mam nadzieję, że nie cierpiał, że wiedział, że nie jest sam tam, że jesteśmy wszyscy z nim. Mam nadzieję - mówiła w reportażu "Czarno na białym" w TVN24 żona Tomasza Mackiewicza Anna Solska. Jak dodała, Tomasz obiecał jej, że szczęśliwie wróci do domu. - Powiedział, że w górach nie zginie, że mi obiecał to, że będzie żył osiemdziesiąt lat, że w Pakistanie mu ktoś to wywróżył, że będziemy razem. (…) To była pierwsza wyprawa kiedy nie miałam poczucia, ze nie wróci, bo wcześniej się straszliwie bałam. To jest jakiś paradoks, że właśnie teraz to się stało - powiedziała w programie "Czarno na białym" na antenie TVN24 Anna Solska, żona Tomka Mackiewicza.
Sprawdź: Nanga Parbat. Mąż Eli Revol UJAWNIA szczegóły
Tragedia, która dotknęła rodzinę Anna Solskiej, jest kometowana także przez jej siostrę. Małgorzata Sulikowska nie szczędzi słów by podkreślić, że według niej Tomek Mackiewicz był nierozsądny po raz kolejny wspinając się na Nanga Parbat. - To jest typ ćpuna. To jest poszukiwanie emocji, poszukiwanie wrażeń, poszukiwanie czegoś co jest w naszym normalnym, szarym życiu praktycznie niedostępne - opisuje szwagra i przyznaje, że ciężko będzie zarówno jej siostrze jak i dzieciom Mackiewicza pozbierać się po tej tragedii - Jak mnie się pytają czy się baliśmy. Oczywiście, że zawsze się gdzieś tam baliśmy. Ale zawsze mu bardzo ufaliśmy. Wierzyliśmy w jego siłę i moc i w to, że jest nie do zdarcia. I w ten zdrowy rozsądek. Nie wyobrażam sobie tego. Pogrzebu, pustej trumny. Nie wyobrażam sobie jak poradzi sobie moja siostra, jej dzieci - dodaje.