Nagle zza pazuchy wyciągnął plastikowy pistolet i wymierzył go wprost w kobietę. Zażądał też wydania pieniędzy. Pracownica banku szybko zorientowała się, że napastnik mierzy do niej z zabawki i najzwyczajniej odmówiła wydania mu gotówki. Wtedy rabuś odwrócił się na pięcie i ruszył w kierunku wyjścia.
Zanim jednak drzwi się za nim zamknęły, zdążył jeszcze wystrzelić kilka plastikowych kulek. Wezwani na miejsce mundurowi szybko przeszukali teren w okolicy placówki i odnaleźli Pawła K. przy stacji WKD.