Do napadu na pracownika kantoru doszło w Bochni w poniedziałek. 41-latek wracał już z pracy w kantorze. Towarzyszyła mu znajoma, którą podwoził. Gdy na chwilę wyszedł z samochodu zaatakował go mężczyzny i kazał oddać pieniądze! Pracownik nie chciał wydać bandycie pieniędzy i wtedy został postrzelony! „Kiedy mężczyzna spotkał się z odmową wydania pieniędzy, zaczął strzelać. Teraz już wiemy, że przynajmniej jeden ze strzałów okazał się śmiertelny. Ze wstępnych informacji wynika, że bandyta strzelił trzy razy w klatkę piersiową 41-latka. Trafił też kobietę. Ustalamy, czy był to rykoszet, czy celowy strzał w jej kierunku” powiedział rmf24.pl Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Po zamordowaniu 41-latka bandzior zbiegł w kierunku u;. Krakowskiej. Teraz zbira poszukuje policja, która ostrzega, że jest on uzbrojony! Ze wstępnych ustaleń wynika, że ma około 45-50 lat i jest średniego wzrostu. W chwili zdarzenia był ubrany na ciemno, miał skórzaną kurtkę.
Masz jakiekolwiek informacje o bandziorze? Policja podniosła do 60 tysięcy złotych nagrodę za informacje o zabójcy pracownika kantoru w Bochni. Już kilkanaście telefenów odebrali policjanci od osób, które mogą coś wiedzieć. Do tej pory żaden się nie sprawdził.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail