Napieralski kręci

2009-06-19 4:00

Nauka nie idzie w las. Dopiero co Wojciech Olejniczak dostał się do Europarlamentu dzięki publicznej prezentacji klatki piersiowej, czym uwiódł ok. 65 tysięcy warszawiaków i warszawianek (a może tylko te ostatnie), a już jego technikę uwodzenia usiłuje sobie przyswoić jego partyjny kolega, szef SLD - Grzegorz Napieralski.

Ponieważ tak jak Olejniczak nie ma rozsądnych argumentów merytorycznych, by nimi uwieść i poszerzyć elektorat pogrobowca PZPR, ucieka się więc do podobnych chwytów. Tyle że Napieralski to raczej typ swojaka z tej samej piaskownicy i trudno mu byłoby zachwycać nas męskością i spojrzeniem powłóczystym, jak wyżej wymieniony Wojciech.

Dlatego Grzegorz stawia na prawdę. - Paliłem trawkę - wyznaje. Budząc natychmiast oczywiste skojarzenia z byłym prezydentem USA - Billem Clintonem, miłośnikiem zioła.

Ale gdzie Napieralskiemu do Clintona. - Paliłem, ale się nie zaciągałem - tłumaczy się zaraz wstydliwie. - I ja się zastanawiam - mówi szwagier - co nam po takim facecie, który a: nie umie pójść na całość, b: nie mówi jednak prawdy. Bo to nieprawda, że palił trawkę, jeśli się nie zaciągał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki