Zarówno Miller, jak i Oleksy pojawią się na sobotniej konwencji SLD, obaj będą nie tylko gośćmi, ale i wygłoszą przemówienia. To zdecydowany przełom w polityce Grzegorza Napieralskiego, który do tej pory starał się jak mógł zacierać ślady po swoich poprzednikach.
Józef Oleksy, który udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej", nie ukrywa, że cieszy go zmiana podejścia lidera SLD.
- To oznacza, że zwycięża myślenie o tym, że potencjał zgromadzony w doświadczeniu seniorów trzeba przyciągać, a nie odpychać. To prawidłowe rozumowanie. Przecież obaj z Leszkiem Millerem byliśmy szefami tej partii, premierami. I właściwie nie wiadomo z jakiego powodu partia rodzima miałaby nie chcieć korzystać z tego doświadczenia - mówi Oleksy. Podkreśla również, że nie będzie na konwencji jedynie "posągiem" - będzie przemawiał i to w sprawie najważniejszej, czyli "o możliwości odradzania wizerunku i skuteczności działania lewicy".
Czy ten ukłon w stronę byłych premierów oznacza, że SLD przywróci do łask "starą gwardię"? Na razie obaj politycy do zaproszenia Napieralskiego podchodzą Nieufnie. Józef Oleksy podkreśla jednak, że zastanowi się nad powrotem do partii, jeśli taka propozycja padnie.