Napieralski skończył z Olejniczakiem - ostatecznie

2010-02-15 14:01

Grzegorz Napieralski dał wyraźny sygnał, że nie zamierza się dzielić władzą - z nikim. Najdotkliwiej przekonał się o tym Wojciech Olejniczak. Europoseł SLD stracił złudzenia, że już w tym roku wróci na krajową scenę polityczną. Posada prezydenta Warszawy najprawdopodobniej nie jest dla niego.

Tarcia pomiędzy Napieralskim a Olejniczakiem to dla członków SLD nie nowość. Obaj politycy bardzo ostro walczyli o prym w partii przed eurowyborami. Ta rozgrywka zakończyła się emigracją Olejniczaka do Brukseli. Europoseł zniknął z kraju, ale miał nadzieję, że uda się mu wrócić przy okazji wyborów samorządowych. Był on typowany jako jeden z kandydatów na stanowisko prezydenta Warszawy.

Teraz wszystko wskazuje jednak na to, że Grzegorz Napieralski zatrzasnął te drzwi. Jak zdradził dziennikowi "Polska" polityk z bliskiego otoczenia szefa SLD, między obecnym a byłym przewodniczącym Sojuszu doszło do ostatecznego starcia. Poszło właśnie o stanowisko w Warszawie, a po tej rozmowie Wojciech Olejniczak bardzo spuścił z tonu.

- Teraz z dystansem patrzę na Sojusz. Nie wchodzę w wewnętrzne stosunki w partii. I nie palę się, by startować na prezydenta Warszawy - mówi w poniedziałkowej "Polsce" Olejniczak.

Zapał byłemu przewodniczącemu SLD mógł odebrać bardzo prozaiczny fakt. Partia kuleje finansowo i nie ma pieniędzy na szeroką promocję się przed wyborami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki