- Tu właśnie jest Polska. Lepiej czasami wstawać o 4.30 do pracy, niż nie wstawać w ogóle, bo nie ma pracy - podkreślał Napieralski. Szef SLD zabiegał w Tychach o poparcie tradycyjnego elektoratu lewicy.
Przekonywał, że przy okazji wyborów warto zwrócić uwagę na trudną sytuację wielu polskich zakładów pracy.
Przeczytaj koniecznie: Kwaśniewski poprowadzi Napieralskiego - pomoże mu wygrać?