Napieralski walczy o zachowanie pozycji na lewicy. Składa HOŁD KWAŚNIEWSKIEMU, dogaduje się z Millerem

2011-10-17 8:50

Grzegorz Napieralski (37 l.) po przegranych przez SLD wyborach robi co może, aby zachować pozycję na lewicy. Próbował eleganckim prezentem przypodobać się Aleksandrowi Kwaśniewskiemu (57 l.), ale były prezydent już ponoć spisał go na straty. Tym samym najmocniejszym sojusznikiem Napieralskiego może okazać się były premier Leszek Miller (65 l.). W SLD już mówi się, że obaj politycy założyli tzw. spółdzielnię.

Przez cały zeszły tydzień najważniejsi politycy lewicy pielgrzymowali do biura Kwaśniewskiego w al. Przyjaciół w Warszawie. Powód jest prosty - każdy zastanawia się, co robić po wyborczej klęsce. Liczą na poradę i wsparcie byłego prezydenta. Nic dziwnego, że po pomoc zgłosił się również Napieralski - ciągle jeszcze szef SLD.

Byłemu prezydentowi przywiózł nie lada prezent - oprawioną w skórę kopię Konstytucji 3 maja. Ale - jak słyszymy - elegancki podarek nie pomógł. Kwaśniewski nie widzi dla Napieralskiego miejsca w SLD, a na jego następcę lansuje Ryszarda Kalisza (54 l.).

Napieralski ma jednak jeszcze jednego asa w rękawie - Leszka Millera, który dzięki niemu wrócił do Sejmu. Jak się dowiadujemy, obaj politycy zawarli ze sobą pakt - w SLD nazywa się coś takiego "spółdzielnią".


Pakt Napieralskiego z Millerem

Miller z pomocą Napieralskiego i lojalnych mu posłów będzie walczył o fotel szefa klubu SLD. Jeśli mu się uda, roztoczy nad Napieralskim i jego ludźmi parasol ochronny i nie pozwoli zepchnąć ich do politycznego niebytu ekipie Kalisza.

W SLD mówią o tym planie albo z nadzieją, albo z trwogą w głosie. I jedni, i drudzy wiedzą, że Miller z pozycji szefa klubu byłby silnym graczem w walce o przywództwo w SLD.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają