- Logika wskazuje na to, że premierem pozostanie Donald Tusk - mówił wczoraj Komorowski, który ma wskazać kandydata na premiera.
I nie ma wątpliwości, że Tusk nim zostanie. Wielka polityczna gra toczy się o marszałka Grzegorza Schetynę, który chce nadal kierować Sejmem. - Ale Tusk woli go w rządzie. Schetyna przekonywał w poniedziałek prezydenta, aby wstawił się za nim u Tuska - mówi nasz informator.
Ale premier to stanowisko miał już obiecać Ewie Kopacz, z którą wczoraj rozmawiał m.in. na ten temat. Co więcej szef rządu w ostatniej chwili odwołał w poniedziałek spotkanie ze Schetyną. Z kolei z Pawlakiem premier dyskutował o koalicji i o wstępnym podziale ministerialnych tek.
PSL podobno może liczyć na 3-4 resorty i funkcje wicepremiera.
NARADY z TUSKIEM. Rozpoczęły się TARGI O WŁADZĘ - kto będzie w rządzie, kto zostanie marszałkiem
Polityczny bieg po władzę rozpoczął się wczoraj rano. Pierwszy u Bronisława Komorowskiego (59 l.) był Grzegorz Schetyna (48 l.), który walczy o to, by zostać na fotelu marszałka Sejmu. Drugi w Belwederze zjawił się Donald Tusk (54 l.). Wiadomo, premier pozostanie na stanowisku szefa rządu. Chwilę później Tusk rozmawiał w swoim gabinecie z innym kandydatem na marszałka - Ewą Kopacz. A wieczorem z szefem rządu miał negocjować prezes PSL Waldemar Pawlak (52 l.).