I co ta biedna kobieta ma teraz zrobić? Nie dość, że ma narzeczonego awanturnika, to jeszcze po kłótni z nim straciła... ostatni ząb, na którym trzymała się jej sztuczna szczęka. - Szarpnął mnie za ząb i go wyrwał - opowiada zrozpaczona Halina L. (50 l.) z Łodzi. - To był błąd. Już się pogodziliśmy - odpowiada jej skruszony partner Arkadiusz S. (56 l.). Zęba kobiecie nic już jednak nie wróci. No i proteza nie ma na czym się trzymać.
- Jak ja teraz wyglądam? - pokazuje dziurę w dziąśle Halina L. - Coś strasznego!
Jej dramat wydarzył się w dniu, kiedy Arkadiusz S. świętował swoje urodziny.
- Przyszłam z pracy do domu, a on siedział sam przy stole z flaszką wódki - opowiada kobieta. - Był już podpity. W pewnym momencie Arkadiusz S. zaczął mieć pretensje do swojej narzeczonej, że spotyka się z byłym mężem.
- Awanturował się o to, że jest gorszym facetem od niego - wspomina rozżalona Halina L. - Tłumaczyłam mu, że to nieprawda, ale nic do niego nie docierało.
Mężczyzna był coraz bardziej agresywny. - Próbowałam go uspokoić, ale na próżno - wyjaśnia kobieta.
W pewnym momencie Arkadiusz S. podszedł do niej. Włożył dłoń do jej ust i złapał za dolną szczękę. Chwilę potem szarpnął. Proteza wyleciała na podłogę, a wraz z nią ząb, na którym się trzymała. - Teraz w dolnej szczęce został mi tylko jeden ząb. Ten wybity był ostatni, który utrzymywał mi jeszcze protezę - opowiada pani Halina. - Bez niego szczęka do niczego się nie przyda.
Arkadiusz S. zapewnia, że wstydzi się swojego czynu. - Przeprosiłem Halinkę. To więcej się nie powtórzy - twierdzi.
Nie powtórzy, bo tak na dobrą sprawę nie ma już co wybijać.