Jak się okazało, odziany w klapki niebezpieczny szaleniec skrył się... w krzakach tuż pod domem, w którym dokonał masakry. No cóż, naszym stróżom prawa przez 48 godzin nie przyszło do głowy, żeby tam zajrzeć. Równie wielkie brawa należą się innym dzielnym policjantom, którzy przez 7 godzin nie byli w stanie ściągnąć szaleńca z balkonu. Najpierw się głupio przyglądali, jak wariat wisi na wysokości drugiego piętra, a gdy w końcu ruszyli do akcji, zrobił ich w balona. I gdyby ten spiderman w końcu sam nie odpuścił, pewnie do dziś hasałby po balkonie pod czujnym okiem stróżów prawa. No cóż, aż strach się bać, gdy pomyślimy, kto dba o nasze bezpieczeństwo.
Nasi dzielni policjanci
2008-07-19
4:00
Brawo, brawo, brawo! Nasi dzielni policjanci po dwóch dniach gigantycznej obławy, używaniu kamer termowizyjnych, helikopterów i Bóg wie czego jeszcze dorwali groźnego nożownika.