Na lotnisku w Poznaniu o mało nie doszło do tragedii. Piloci lądujących samolotów pasażerskich z Turcji i Włoch zaalarmowali wieżę kontroli lotów, że ktoś z ziemi oślepia ich laserem. Okazało się, że to 17-letni mieszkaniec Poznania, którego błyskawicznie zatrzymała Straż Graniczna i przekazała policji. Chłopak zarzekał się, że nie zdawał sobie sprawy, że łamie prawo, a swoją zabawą mógł doprowadzić do katastrofy. Jego sprawą zajmuje się teraz sąd rodzinny. W przypadku dorosłych za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy grozi do 8 lat więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail