Nasza inicjatywa zakłada, że płaca minimalna miałaby wzrosnąć do 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia. W ten sposób najmniej zarabiający otrzymywaliby około 1670 zł. To o ponad 280 zł więcej niż w tej chwili. Już taka podwyżka pozwoliłaby im na godną egzystencję, na którą przy swoich niskich pensjach obecnie nie mogą liczyć!
Oprócz ogromnego poparcia, jakim cieszy się nasza inicjatywa, za jej wprowadzeniem przemawiają też niewielkie koszty, dzięki którym będzie można pomóc harującym za grosze.
- To jest około 600 mln zł. To 0,7 proc. zeszłorocznego zysku firm. Myślę, że powinny się podzielić z tymi zarabiającymi najmniej - przekonuje przewodniczący Solidarności Piotr Duda (49 l.).
Natomiast politycy, od których teraz zależy przyjęcie zmian w prawie, zapewniają, że bez zwłoki zajmą się pracami nad naszą ustawą. - Będę szybko opiniować ten projekt. To ważna sprawa. Mam nadzieję, że uda się nam rozpatrzyć go jeszcze w tej kadencji parlamentu - obiecywał wczoraj marszałek Schetyna.
Obecnie płaca minimalna w Polsce wynosi 1386 zł i podnoszona jest każdego roku. Niestety, jej wzrost jest zbyt mały, by zrównoważyć szalejącą drożyznę. Fiaskiem zakończyły się próby podniesienia płacy minimalnej na posiedzeniu Komisji Trójstronnej. W efekcie wicepremier Waldemar Pawlak (52 l.) ujawnił, że w przyszłym roku wynosić będzie zaledwie 1500 zł brutto!