Gimnazjalistka z Mielna blisko tydzień spędziła w szpitalu po tym, jak nauczycielka chemii próbowała leczyć ją kwasem mrówkowym. Uczennica została kontuzjowana na lekcji wychowania fizycznego. Mimo okładu chłodzącego uskarżała się na ból nogi. Wtedy do akcji wkroczyła nauczycielka chemii, która próbowała pomóc swojej podopiecznej.
Nauczycielka zrobiła dziewczynie okład z 8-procentowego roztworu kwasu mrówkowego i owinęła nim nogę. Po kilku minutach dziewczyna zaczęła skarżyć się na narastający ból. Kiedy chemiczka zdjęła opatrunek, widok był szokujący. Na nodze pojawiły się ślady silnego poparzenia.
Zobacz: 8 kobiet oblanych KWASEM! Kara za nienoszenie muzułmańskiego stroju
Gimnazjalistka trafiła do szpitala. Poparzenia były tak poważne, że konieczna była operacja przeszczepu skóry.
"To był splot niekorzystnych działań"
Jak tłumaczy dyrektorka zespołu szkół w Mielnie, "to był splot różnych, niekorzystnych działań". Nauczycielka chemii nie wiedziała, że przed jej "zabiegiem" noga obłożona była okładem chłodzącym". Jak podejrzewa nauczycielka, właśnie to było przyczyną tak niespodziewanej reakcji organizmu.
Nauczycielka chemii otrzymała upomnienie od dyrektorki szkoły.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail