Afera z Wilgą H. w roli głównej wybuchła w maju tego roku. Jak pisaliśmy, właśnie wtedy jedna z jej byłych uczennic z Zespołu Szkół nr 2 w Legionowie (woj. mazowieckie) zdecydowała się opowiedzieć o koszmarze, który przeżyła latem 2012 roku. 15-letnia wówczas dziewczyna wraz z koleżankami została zaproszona na jedną ze słynnych balang w domu nauczycielki. Kobieta upiła swoją uczennicę i kilkukrotnie zgwałciła. W tym samym roku zabawowa polonistka została również wyrzucona ze szkoły, bo do grona pedagogicznego dotarły informacje o jej spoufalaniu się z podopiecznymi. Jednak do maja nikt nie podejrzewał, że sprawy zaszły tak daleko.
- Wilga H. usłyszała kilka zarzutów, jeden dotyczy gwałtu w połączeniu z nadużyciem stosunku zależności. Pozostałe to rozpijanie osoby małoletniej oraz posiadanie i uprawa środków odurzających, bo w domu kobiety śledczy odkryli małą plantację konopi - mówił Ireneusz Ważny, szef Prokuratury Rejonowej w Legionowie.
Polonistka trafiła na trzy miesiące za kraty, ale w sierpniu sąd przedłużył jej areszt. Najprawdopodobniej wtedy Wilga H. się załamała. Wiedziała, że może spędzić w więzieniu kolejne 12 lat. Osadzona w areszcie na warszawskim Grochowie kilka dni temu postanowiła ze sobą skończyć. - Potwierdzam, że tymczasowo aresztowana Wilga H. nie żyje. Kobieta zmarła 27 sierpnia. Najprawdopodobniej popełniła samobójstwo - mówi mjr Elżbieta Krakowska, rzeczniczka Służby Więziennej w Warszawie. Jak udało nam się dowiedzieć, strażnicy znaleźli polonistkę w jej celi z podciętym gardłem. 45-letnia nauczycielka nigdy nie przyznała się do zgwałcenia uczennicy i do ostatnich chwil twierdziła, że jest niewinna. Sprawą jej śmierci zajęła się prokuratura.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: EBOLA atakuje! Jest gorzej niż zakładano! Polsce grozi epidemia? [WIDEO]