Straż interweniowała 350 razy!
W Łodzi leży bardzo dużo połamanych konarów i powalonych drzew, które uszkodziły kilkadziesiąt samochodów.
W mieście zalane były przejazdy pod wiaduktami; w wielu miejscach auta utknęły w dużych rozlewiskach.
Kolejnym problemem był i jest brak prądu - wiatr zerwał kilkadziesiąt linii energetycznych m.in. w powiatach piotrkowskim, bełchatowskim i łódzkim wschodnim. elektryczności nie miały m.in. szpital im. Barlickiego i szpital w Łagiewnikach, na szczęście awarie szybko usunięto.
20 minut burzy - straty liczone w setkach tysięcy złotych
Nawałnica w Łodzi - z silnymi wyładowaniami atmosferycznymi, porywistym wiatrem i ulewą trwała ok. 20 minut, ale w tym czasie ulice zamieniły się w potoki, a ściana deszczu ograniczyła widoczność do minimum; samochody w wielu miejscach miały problemy z przejazdem.
Przez kilkanaście minut nie jeździły tramwaje; w mieście tworzyły się duże korki.