Tuż przed meczem z San Marino szef rządu żartował, że naszą kadrę czekają potworne męczarnie. A będąc na stadionie Donaldinho, jak mówią na lidera PO koledzy z boiska, wręcz pękał ze śmiechu, oglądając boiskowe podrygi naszych orłów specjalnej troski.
Wystarczy spojrzeć na te zdjęcia i już wiadomo, co premier myśli o grze naszych boiskowych fajtłap! W loży obok premiera znaleźli się sami znawcy piłki nożnej: szef PZPN Zbigniew Boniek (57 l.), były wicepremier Jan Krzysztof Bielecki (62 l.) czy Grzegorz Schetyna (50 l.). I jak widać, wszyscy mieli niezły ubaw, patrząc na to, jak nieudolnie w meczu z najsłabszą drużyną świata wypadli nasi piłkarze. Cóż z tego, że wygraliśmy 5:0 z tymi kelnerami? Pewnie drużyna Donalda Tuska osiągnęłaby podobny wynik!
A premier już w sobotę przewidywał, że podczas meczu z San Marino może być śmiesznie. - Niektórzy mówią, że jednak we wtorek jakaś szansa się pojawi - mówił.