Teoretycznie liderem prezydenckiego wyścigu jest Donald Tusk. Co by się jednak stało, gdyby obecny premier nagle zdecydował, że nie będzie kandydował? Wtedy w pierwszej turze wygrałby prawdopodobnie Lech Kaczyński, a bitwę o drugie miejsce stoczyliby Jerzy Szmajdziński z SLD i Andrzej Olechowski, cieszący się poparciem SD.
Patrz też: Wybory 2010: Na kogo zagłosujesz?
Co ciekawe, nieważne, który z nich przeszedłby do drugiej tury. Według sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Gazety Wyborczej", Lech Kaczyński i tak poniósłby sromotną klęskę. Z Olechowskim przegrałby stosunkiem głosów 32:68 proc. W starciu ze Szmajdzińskim proporcje te wcale nie wyglądają lepiej (34:66).
Warto dodać, ze jeśli Donald Tusk zdecyduje się jednak startować, to w drugiej turze wyborów ma szansę zebrać nawet 69 procent głosów. W starciu z Tuskiem na Kaczyńskiego zagłosowałoby 31 procent Polaków.