"Super Express": - Oglądał pan piątkową konferencję prasową Europy Plus? Jak ocenia pan powrót Aleksandra Kwaśniewskiego na scenę?
Dr Wojciech Jabłoński: - Nierozwiązane, nieuśmierzone w przeszłości sytuacje kryzysowe wcześniej czy później będą miały swoje konsekwencje. Próby przeczekania każdego kryzysu, aż sprawa przyschnie, sprawiają, że kryzysy powracają jak bumerang.
- To nie pierwszy raz prezydenta.
- Powraca ból goleni, choroba filipińska. W takiej sytuacji, nawet gdyby wyszedł na konferencję świeżutki jak młody bóg, pojawiłyby się w końcu pytania, czy możemy spodziewać się nawrotu tej wrednej filipińskiej choroby. Nic nowego się nie stało, ale trzeba mieć świadomość, jaki się za sobą ciągnie ogon. Kiedy był prezydentem, podobne zarzuty brzmiały znacznie mocniej, bo wtedy reprezentował majestat państwa. Kompromitacja była naprawdę autentyczna. Teraz ryzykuje jedynie, że będzie traktowany z przymrużeniem oka. Trochę tak, jak powiedział o nim Marek Borowski: "Olek, mordo ty nasza". To wraca jak echo.
- Co więc z jednoczeniem lewicy w Europie Plus? Marek Siwiec niewyrazisty, Janusza Palikota nie chce Leszek Miller, Aleksander Kwaśniewski nieskoncentrowany...
- Dziś mimo wszystko lepszy jest dla lewicy oskarżany o pijaństwo Kwaśniewski niż Miller na tyle trzeźwy, że odrzuca wszelkie próby zjednoczenia. Kwaśniewski nie udzielał tak kontrowersyjnych czy wręcz agresywnych wobec własnych kolegów wypowiedzi jak Leszek Miller.
- To nie jest o jeden most za daleko? Wyborcy mu to wybaczą?
- Autentycznego powrotu do polityki na listach wyborczych Aleksander Kwaśniewski raczej nie zaryzykuje. Może powtórzyć problem, jaki miał Jacek Kuroń ze swoim słynnym termosem. Wiele mu wybaczano, traktowano z ogólną sympatią, był jednym z najpopularniejszych polityków, ale na prezydenta w 1995 roku go nie wybrano. Dobrze byłoby, żeby on nie był jedyną twarzą nowego ruchu. Teraz jest Kwaśniewski i długo, długo nic. Należałoby chyba dobrać odpowiednio medialnych ludzi, nie polityków, ale ekspertów. Może tak się jeszcze stanie.
- Wyborcy wybaczą tę wpadkę Europie Plus?
- Ruch Palikota wziął Kwaśniewskiego z dobrodziejstwem inwentarza. Na ich korzyść przemawia to, że na lewicy trudno znaleźć autentyczną osobowość. Nie było na ławce rezerwowych przywódców lewicy nikogo innego. To pokazują ostatnie sondaże, w których ponad połowa Polaków odpowiada tak lub raczej tak na pytanie, czy Aleksander Kwaśniewski może ponownie być liderem polskiej lewicy. Nawet z tymi zarzutami może pomóc Europie Plus.
Dr Wojciech Jabłoński
Politolog, Uniwersytet Warszawski