Nędzne nagrody za zwrócenie bezcennego arabskiego skarbu. Takie rzeczy tylko w Polsce...

Dokładnie 1,5 tysiąca złotych - tyle dostał każdy z odkrywców: Adam Dymiński i Robert Sawicki od burmistrza miasta Szczecinek za znalezienie arabskich monet i przekazanie informacji o tym gdzie one się znajdują władzom szczecineckiego muzeum.

Jak przypomina Głos Koszaliński, na arabskie monety, tzw. dirhamy z IX wieku, natrafiło dwóch wędkarzy ze Szczecinka. - To był absolutny przypadek, wykopano je na zwykłej łące nad jednym z okolicznych jezior. Wędkarze znaleźli bezcenne pod względem historycznym monety i przynieśli je do muzeum - czytamy na stronie gazety. To, co odkryli Dymiński i Sawicki, było namiastką tego, co kryło się dalej... Archeolodzy z koszalińskiego Muzeum Okręgowego z wykrywaczem metalu przeczesali około 1,5 ara łąki i odkopali w sumie około 1.300 tzw. siekańców, czyli monet pociętych na kawałki do drobniejszych transakcji i 31 całych dirhamów.

W sieci odezwały się głosy, że nagroda, którą otrzymali Dymiński i Sawicki są "śmieszne". Za znalezienie bezcennych monet i przekazanie tego skarbu państwu nagroda powinna być zdecydowanie wyższa - twierdzą internauci. - Podejrzewam, że więcej by dostali, jakby sprzedali te monety (...) A tak, rzeczywiście dostali dosłownie na waciki! Ta kwota powinna być większa przynajmniej o jeszcze jedno zero - napisał jeden z internautów. - Po prostu nie wierzę. Pisali, że skarb, a w nagrodę jakieś grosze na waciki. Pewnie jeszcze mieli jakieś przesłuchania, czy aby na pewno wszystko oddali. Panowie wędkarze, jestem pełen podziwu, choć nie rozumiem - odezwał się inny głos.

Uważacie, że za taką postawę wędkarze ze Szczecinka powinni dostać większą nagrodę?

Zobacz też: Koniec świata w Halloween? Ziemię minie gigantyczna asteroida!