Wczoraj ujawniliśmy, że Jan Rokita w najbliższym czasie wejdzie do PJN. Namawia go do tego m.in. europoseł Michał Kamiński (39 l.) oraz polityk SKL Artur Balazs (59 l.). Rokita miałby być lokomotywą wyborczą partii Joanny Kluzik-Rostkowskiej w Krakowie.
Przeczytaj koniecznie: Jan Rokita idzie do PJN! Ma WESPRZEĆ słabnącą partię Kluzik-Rostkowskiej
Powrót Jana Rokity oznacza, że ze sceny politycznej zniknie jego żona - obecnie posłanka PiS Nelli Rokita. Żona pana Jana przyznaje, że taki scenariusz jest możliwy.
- Jeżeli miałabym się wycofać z polityki, to oczywiście się wycofam. Nie jestem przywiązana do stołków, do miejsca w parlamencie i do list wyborczych. Może tak być, że tym razem nie wystartuję do Sejmu z Warszawy, jak to miało miejsce w poprzednich wyborach. Być może będę startowała z południa Polski. Ale najbardziej chciałabym, żeby to mój mąż wrócił do polityki - mówi nam Nelli Rokita. Jej zdaniem, takie osoby jak Jan Rokita powinny brać aktywny udział w polityce. Chociaż wybór PJN przez pana Jana nie wzbudza u niej entuzjazmu.
Patrz też: Nelly Rokita do Jacykowa: Przypomina mi pan mojego męża WIDEO
- PJN ostro krytykuje PiS i Platformę Obywatelską. Przypomina mi zachowaniem Ruch Poparcia Palikota. On również bazuje na krytyce wszystkiego dookoła. Być może jednak PJN dzięki współpracy z SKL zmieni się na lepsze - prorokuje posłanka.