- To jest dla mnie wielkie wyróżnienie, a nawet taki wielki przywilej. Czuję się wyróżniona, że wybrano mnie z grona tych polityków. Ja odmówiłam, ale oni wszyscy mnie tak przekonują, mówią jaka to jest fajna rzecz – mówi posłanka w wywiadzie dla gazety.pl. - W ogóle wychodzę z założenia, że za mało tańca mamy w życiu, powinniśmy tańczyć, a to jest świetny program – tłumaczy swoje wahanie Rokita.
Czytaj też: Senyszyn zatańczy w "Tańcu z gwiazdami"
- Jak mi opowiadano o tym programie, o kulisach jego powstawania, to to rzeczywiście jest program wart oglądania i to idzie w dobrym kierunku. Trzeba ludzi zachęcać do tańca. A ja namawiana jestem ciągle. Raz odmówiłam, ale tylko krowa nie zmienia poglądów, jak to mówią – przekonuje żona niedoszłego premiera z Krakowa.
Wcześniej swój udział w „Tańcu z Gwiazdami” potwierdziła Joanna Senyszyn z SLD.
Popieracie pomysł zaproszenia Nelli Rokity do programu?