Matka Joli (+4 mies.) z Olecka (woj. warmińsko-mazurskie) twierdzi, że oddała córeczkę pod opiekę kobiety poznanej w salonie fryzjerskim, bo poprzednia opiekunka niespodziewanie odeszła z pracy. Nieznajoma przedstawiła się jako Katarzyna. Matka Joli poinstruowała ją, jak zajmować się dziewczynką, a potem poszła do pracy.
PRZECZYTAJ: Tragedia w Olecku! Opiekunka uciekła, 4-miesięczna dziewczynka nie żyje!
Gdy wróciła, opiekunka szybko wyszła, nie biorąc pieniędzy. Powiedziała, że dziecko śpi, ale tak naprawdę nie żyło! Okazało się, że zmarło z powodu zadławienia. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego doprowadzenia do śmierci dziecka.