Taka deklaracja padła tuż po spotkaniu szefa rządu z szefami partii i klubów parlamentarnych. Również końcowe wnioski nie pozostawiają wątpliwości. Najpierw Polska przystąpi do strefy euro, potem dopiero posłowie zajmą się zmianą konstytucji.
– O referendum nie ma mowy – mówił Donald Tusk po spotkaniu z parlamentarzystami.
Nie tylko premier jest przeciwko euroreferendum. Dokładnie takie stanowisko prezentują szefowie wszystkich sejmowych klubów, oczywiście z wyjątkiem PiS, które forsuje swój pomysł.
Kolejne spotkanie polityków wszystkich opcji z premierem w sprawie wprowadzenia w Polsce euro odbędzie się w styczniu. Wtedy też mają się rozpocząć prace nad zmianami w polskiej konstytucji.