Już tegoroczna waloryzacja była głodowa. Emeryci i renciści dostali podwyżkę świadczeń o 1,6 proc. Dla najbiedniejszych seniorów oznaczało to kilkanaście złotych więcej niż rok wcześniej.
Sytuacja musi być dramatyczna, skoro już nawet instytucje państwowe przyznają, że nie będzie pieniędzy na nasze emerytury. - Główną przyczyną jest sytuacja demograficzna. Coraz mniej dzieci się rodzi, a z drugiej strony w wiek emerytalny wchodzą osoby z wyżu demograficznego - tłumaczy prezes NIK. Kontrolerzy NIK przyznają, że dług ZUS będzie rósł, aż zabraknie pieniędzy na renty i emerytury. Izba w specjalnym raporcie o emeryturach ujawnia, że nie pomoże nawet reforma rządu Donalda Tuska (57 l.), zgodnie z którą będziemy pracować do 67. roku życia.
Zobacz też: SKANDAL! Prezes ZUS dostał podwyżkę i żyje jak pączek w maśle! A emeryci muszą klepać biedę!
Prezes ZUS najwyraźniej się tym jednak nie przyjmuje. Mimo że już teraz świadczenia są głodowe, Zbigniew Derdziuk dostaje podwyżki. Ostatnio "SE" ujawnił, że pensje członków zarządu ZUS wzrosły średnio o 500 zł i sięgają niemal 20 tys. zł. Na taką kasę musiałoby się złożyć 20 emerytów!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail