Nie będzie "powtórki z Sikorskiego"

2009-04-09 13:23

Najpierw przepadła kandydatura Radosława Sikorskiego na szefa NATO, a teraz pod znakiem zapytania stanęła kandydatura Jerzego Buzka na szefa Parlamentu Europejskiego. PO zapowiada jednak, że tym razem postawi sprawę na ostrzu noża.

Zamieszanie wokół Jerzego Buzka wywołał premier Włoch Silvio Berlusconi. Ogłosił bowiem, że ma własnego kandydata na przewodniczącego PE i jest nim Maria Mauro.

Taka deklaracja postawiła polską kandydaturę pod znakiem zapytania, jednak jak pisze dziennik "Polska", PO ma już przygotowany plan awaryjny.

W tej sytuacji - zauważa "Polska" - o losie kandydatury Buzka zadecyduje Joseph Daul, przewodniczący EPP, czyli frakcji chadeckiej i francuski deputowany. PO liczy, że Buzkowi się uda, bo polscy deputowani będą decydować z kolei o losie Daula - czy zostanie wybrany na przewodniczącego reprezentacji chadeków w Parlamencie Europejskim. Jeśli przy wsparciu PO Daul zwycięży, wówczas poprze Buzka.

- Faktycznie, przeprowadziliśmy analizę sytuacji we frakcji po wyborach. Potrzebne nam będą głosy francuskie. Wstępne deklaracje z pozostałych krajów, które są niezbędne, już mamy - potwierdza gazecie eurodeputowany PO Jacek Protasiewicz, który jest przekonany o poparciu dla Buzka ze strony Niemców.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki