Choć tanio nie będzie, od stycznia ceny prądu nie poszybują w górę jak oszalałe. Mariusz Swora (40 l.), prezes Urzędu Regulacji Energetyki, zablokował wczoraj gigantyczne podwyżki cen energii.
Uwolnienia cen prądu na rynku domagali się producenci surowca. Twierdzą, że bloki energetyczne są przestarzałe, i że z podwyżek można by sfinansować ich remonty. Prezes URE nie zgodził się jednak na to. Ostrzegł, że po uwolnieniu cen na rynku, mogłyby one podskoczyć nawet o kilkadziesiąt procent.
Nie należy się łudzić, że prąd nie zdrożeje. Będzie droższy i tak. - Czekamy teraz na wnioski od producentów w sprawie cen na przyszły rok. Dotychczas prosili o zgodę np. na 15 proc. podwyżki, a urząd przystawał na 3 proc. Tak będzie dalej - powiedziała "Super Expressowi" Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE.