Nie dość, że to nieeleganckie i naraża ją na ból, to jeszcze zdaniem ekspertów w czasach epidemii świńskiej grypy może okazać się niebezpieczne dla zdrowia!
Czy posłowie spieszący całować dłonie posłanki Szczypińskiej powinni się mieć na baczności? Okazuje się, że tak! - Sama pani poseł nie jest zagrożeniem epidemiologicznym. Ale trzeba sobie zdać sprawę, że opatrunek gipsowy ma porowatą strukturę, w której łatwo zagnieżdżają się różne bakterie i inne drobnoustroje. Z tego więc względu panowie powinni powstrzymać się od całowania posłanki w rękę - tłumaczy "SE" dr Dariusz Rudaś, szef warszawskiego sanepidu. Ale nie chodzi tylko o względy zdrowotne. - Podnosząc do całowania chorą rękę koleżanki, koledzy mogą jej sprawić ból jakimś gwałtownym ruchem - dodaje dr Rudaś. Podobnie uważa Adam Jarczyński z Polskiej Akademii Protokołu i Etykiety. - Kiedy kobieta ma rękę w gipsie, nie powinniśmy bawić się w bon ton i narażać jej na niewygodę - wyjaśnia Jarczyński.
Adam Jarczyński, ekspert od etykiety:
- Całowanie żeńskiej dłoni jest jak najbardziej nadal obowiązującą i elegancką formą przywitania z kobietą. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie sytuacje są do tego odpowiednie. Kiedy kobieta ma rękę w gipsie, nie powinniśmy bawić się w bon ton i narażać jej na niewygodę .