Pogrzeb prezesa IPN był już przygotowany w najdrobniejszych szczegółach, ale w ostatniej chwili okazało się, że śp. Janusz Kurtyka nie jest godzien, by jako pierwszy spocząć w Panteonie Narodowym. Zostanie pochowany w Alei Zasłużonych Cmentarza Rakowickiego.
Krypty kościoła św. Piotra i Pawła po zakończonej budowie mają stać się cmentarzem wielkich Polaków. Na razie tę funkcję pełni Krypta Zasłużonych w podziemiach świątyni oo. Paulinów na Skałce w Krakowie, ale brakuje tam już miejsca na kolejne pochówki. Podziemia kościoła św. Piotra i Pawła gdzie jest grób ks. Piotra Skargi mają więc stać się nowym Panteonem Narodowym.
Zobacz ZDJĘCIA: Oni zginęli z prezydentem
Dlaczego zwłoki prezesa IPN nie spoczną na miejscu zarezerwowanym dla wybitnych rodaków? Fundacja Panteonu, na której czele stoi były rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Franciszek Ziejka przekonała kardynała Dziwisza, który wcześniej wyraził zgodę na pochówek, że Janusz Kurtyka nie zasłużył na pogrzeb w krypcie świątyni.
„Rzeczpospolita” dowiedziała się jaki może być prawdopodobny powód tak kontrowersyjnego stanowiska fundacji. Być może prof. Ziejka dopuścić do głosu skrywane urazy do Instytutu, którym kierował Janusz Kurtyka. W archiwach IPN znalazł się zapis, że szef Fundacji Panetonu został zarejestrowany przez SB jako kontakt operacyjny o kryptonimie „Zebu”.