- Moja wiara w miejsce na podium nie została zachwiana - deklaruje Kusznierewicz. Jestem w tej sprawie większym optymistą niż Dominik. W tym roku zajmowaliśmy lepsze miejsca niż rok wcześniej. Trzykrotnie byliśmy w czołowej trójce regat Pucharu Świata. Niedawno byliśmy liderami światowego rankingu.
Olimpijskie regaty w Qingdao na wodach Morza Żółtego rozgrywać się będą przy bardzo słabych wiatrach, niekorzystnych dla większości czołówki klasy Star, w której pływają teraz Kusznierewicz i Życki.
- Dlatego wraz z mistrzem świata, Brazylijczykiem Robertem Scheidtem zgodnie uważamy, że o medal będzie tam bardzo ciężko - mówi Mateusz. - Ale będziemy walczyć. W przyszłym miesiącu potrenujemy razem w Rio de Janeiro i podzielimy się doświadczeniami.
Mateusz z Dominikiem mają szereg pomysłów, jak przechytrzyć "antyżeglarskie" warunki w Qingdao.
- Wszystko, co teraz czynimy, jest pod hasłem "słaby wiatr". Do tego stopnia, że w kolejnych regatach możemy plasować się na odległych pozycjach, gdy mocniej powieje - zapowiada Kusznierewicz. - Kupiliśmy nową łódkę, taką, na której Scheidt wygrał regaty przedolimpijskie. Lepiej znosi przechyły na tamtejszym silnym prądzie i fali, która jakby "wrzuca do pralki". Mamy też kamizelki chłodzące i specjalne napoje, które pomogą nam znieść upały w Chinach.