Niestety, niektórzy z nich zamiast wybrać się w plener, urządzają grilla na balkonie. W ten sposób nie tylko zatruwają życie swoim sąsiadom, ale też narażają się na mandat od 100 złotych do kary grzywny w wysokości nawet 5 tysięcy złotych!
Choć sezon na grillowanie dopiero startuje, to Sylwia (21 l.), studentka z Warszawy, dostaje gęsiej skórki na samą myśl o balkonowych piknikach sąsiadów.
Przeczytaj koniecznie: Jak tanio wyjechać na długi weekend
- Nie mogę spokojnie się uczyć, bo cały czas do mojego mieszkania dostają się kłęby dymu - żali się dziewczyna. Najgorsze dla Sylwii jest to, że jej wywieszone na balkonie, pięknie pachnące pranie już po kilku minutach cuchnie okrutnie. - Moja bielizna zwyczajnie śmierdzi smażoną kaszanką - mówi studentka. Co więcej, sąsiedzi, którzy grillują na balkonie, narażają Sylwię na działanie trujących związków chemicznych, takich jak: nitrozoaminy, które wydzielają się z kiełbasy podczas opiekania. - Następnym razem wezwę straż miejską. Mam dosyć tego zatruwania - dodaje zdesperowana studentka.
A przecież, żeby nie zatruwać życia sąsiadom z bloku, na grilla można wybrać się za miasto. Ale i tu obowiązują pewne zasady. Swój ruszt można rozłożyć tylko w specjalnie wyznaczonych miejscach. Musimy pilnować ognia i uważać, by nie spowodować pożaru. Najważniejsze jest to, by po mięsno-piwnej uczcie w plenerze należycie posprzątać. Śmieci najlepiej zabrać ze sobą do miasta i wyrzucić do specjalnych kontenerów. Nie trzeba chyba przypominać, że wyrzucanie worów wypełnionych odpadami na skraju lasu jest zabronione!