Sąd wysoki uznał, że jeden pisarz poważny nie obraził braci Kaczyńskich, pisząc o nich per Kaczory. Że to im Kaczyńskim - Kaczorom nie uwłacza. Więc skoro nie, to mnie się ten nowy poczet ułożył. Ale już żona mnie lży, że innych jednak obrażam. Bo Kaczor, Kaczka to wiadomo. Ale Kwach? To jednak uwłacza. Że niby alkoholizm sugeruje. Na to ja jej, że nigdy w życiu. Bo to słowo piękne - opis stanu metafizycznego. Bo kiedy ostatnie krople podłego wińska, walonego z gwinta, szarpną twoim ciałem i aż kark ci przy tym ścierpnie, wtedy cedzisz tę prostą frazę: Ale Kwach! I życie jest piękne.
A Wałek? - upiera się żona. Jakby coś kręcił. Więc jednak potwarz. Prawda - nie potwarz - mówię. Bo kręcił ostatnio z tym... no na B. Ale widząc, co baba ma w rękach, już milczę.