Do niedawna bezrobotni bez prawa do zasiłku byli ubezpieczani przez urząd pracy lub dopisywani do ubezpieczenia współmałżonka, rodzica lub pracującego dziecka. Jednak od 1 stycznia za wszystkich bezrobotnych składki płacą pośredniaki.
Tymczasem, jak pisze "Gazeta Wyborcza", z powodu nowych przepisów urzędom pracy może zabraknąć na ubezpieczenia nawet 300 milionów złotych. Poszkodowani będą bezrobotni bez prawa do zasiłku.
O ile osób dokładnie chodzi? W Polsce jest zarejestrowanych 1 683 000 bezrobotnych, prawa do zasiłku nie ma prawie 78 proc. z nich, czyli 1 300 000 osób!
Urzędnicy zastanawiają się, jak rozwiązać tę sytuację. Sposób jest jeden:
- Będziemy stawiali w książeczkach ubezpieczeniowych pieczątki, że bezrobotny jest ubezpieczony, ale czy pójdą za tym składki, nie wiem - powiedział "Gazecie wyborczej" Lech Antkowiak, wicedyrektor stołecznego urzędu pracy.
Jaki może być tego efekt? Jeszcze większe problemy w służbie zdrowia, bo przychodnie i szpitale nie dostaną pieniędzy za ewentualne leczenie.