Nie mamy wakacji bo musimy harować

Podczas gdy ich zamożniejsi rówieśnicy będą bawić się i wypoczywać na koloniach i obozach, oni jak co roku będą harować ponad swoje siły w gospodarstwie rolnym.

W takiej sytuacji jak synowie pani Celiny jest mnóstwo polskich dzieci. Statystyki są wstrząsające: połowa naszych pociech każdego roku spędza całe wakacje w domu! Przyczyna zwykle jest jedna - ich rodzice nie mają pieniędzy.

- Nie stać mnie, aby wysłać synów gdziekolwiek - mówi smutno Celina Łopatecka. - Chłopcy w ciągu roku szkolnego bardzo ciężko pracują. I to nie tylko w szkole, bo pomagają mi też w gospodarstwie. Oni na ten odpoczynek po prostu zasługują, ale co ja mam zrobić? Nie mam pieniędzy! - załamuje ręce kochająca matka.

Ojciec braci, Zbigniew (43 l.), zginął pół roku temu w wypadku samochodowym. Po jego śmierci rodzinie na przeżycie musi wystarczyć 800 zł renty, którą mają chłopcy, oraz kolejne 800 zł zasiłku. Te pieniądze z opieki społecznej pani Celina dostaje jako matka samotnie wychowująca dzieci. Do tego dochodzą niewielkie zyski ze sprzedaży mleka od czterech krów. To cały ich majątek, więc o wakacyjnym wyjeździe nie może być mowy.

Latem jednak chłopcy nie będą się nudzić, bo w gospodarstwie jest dużo do zrobienia. Zamiast pływać w morzu, spacerować po górach lub zwiedzać piękne zabytki, jak co roku będą codziennie rąbać i układać drewno na opał, przerzucać siano do wyschnięcia, karmić i poić krowy, dźwigać ciężkie konwie z mlekiem...

- Chciałbym sprawdzić, czy woda w morzu naprawdę jest słona - marzy 7-letni Dawid.

- A ja na plaży zbudowałbym największy ze wszystkich zamek z piasku! - dodaje jego 10-letni brat Bartek.