Nie oskarżajcie mojego ojca!

2008-12-09 3:00

- Mój tato zginął na Grochowskiej pod kołami ciężarówki, gdy jechał swoim motorem. Nie żadnym ścigaczem, ale starą wueską - płacze Edyta Wrześniewska (27 l.). - Teraz policja twierdzi, że to on spowodował wypadek. Nie wierzę! Zrobię wszystko, by oczyścić jego imię.

Jarosław Wrześniewski (†50 l.) kochał stare motory. Swoją wueskę sam złożył i nazywał "królewną". W ostatni piątek listopada przypomniał sobie, że nie odebrał żaluzji, które były zamówione do nowego domu Wrześniewskich. Koło południa wsiadł na swój motor i pojechał na pl. Szembeka.

Żona Jarosława, Janina (52 l.), zajęta pracami domowymi nawet nie zauważyła, kiedy mąż wyszedł z domu. Gdy po kilku godzinach nadal go nie było, zaczęła się niepokoić. Razem z córkami Edytą (27 l.) i Moniką (25 l.) raz za razem dzwoniła na jego komórkę. Telefon jednak milczał. Dopiero około 17 po południu Edyta odebrała telefon, który zmroził jej krew w żyłach.

- Okazało się, że tata nie żyje - płacze rozdzierająco młoda kobieta. - Że zginął na Grochowskiej pod kołami ciężarówki, jadąc swoim motorem! - dodaje.

Na komendzie pani Janina musiała wziąć środki uspokajające. Nie mogła uwierzyć, że jej ukochany mąż nie żyje.

- To była moja wielka miłość, mój przyjaciel - rozpacza kobieta. - Mąż był wspaniałym ojcem, dbał o córki. Chciał, aby pokończyły szkoły. Żeby dbały o innych, nie były egoistkami. Sam pomagał ludziom, z każdym się potrafił podzielić - łka.

Państwo Wrześniewscy dom w Wawrze remontowali z myślą o zbliżającej się emeryturze. Póki co oboje pracowali w Berlinie, ona jako pielęgniarka, on jako taksówkarz.

Rodzina zmarłego nie wierzy, że to on spowodował wypadek. - Jeździł zawsze spokojnie, wolno, dla relaksu. Nie wierzę, że to wina męża, a tak twierdzi policja - płacze pani Janina.

Prokuratura wszczęła dochodzenie w tej sprawie.

Rodzina zmarłego poszukuje świadków wypadku.

- Błagam was, pomóżcie mi wyjaśnić przyczynę śmierci męża i udowodnić, że to nie on ponosi winę za wypadek - prosi i podaje telefony kontaktowe: 0511-161-820, 0504-449-493, 0604 247-023.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają