- Interwencja 14/06/62 przerosła nasze wszelkie obawy, Zgłoszenie było krótkie nie oddawało całego problemu. Już po wejściu na klatkę czuć było niesamowity fetor rozkładającego się mięsa. Po otworzeniu drzwi ledwo dało się wejść. W małym mieszkaniu znajdował się dziesięcioletni pies w typie ON o imieniu Sara.
Czytaj: Kundel-uciekinier szuka domu. Pomóz mu go znaleźć!
Sunia ostatni raz widziała lek. weterynarii jak była szczeniakiem. Pod brzuchem wielki około 4 kilogramowy guz w fazie rozkładu z larwami much wydzielający olbrzymi fetor Pazurki Sary były przeraźliwie długie i zawinięte na bok Właścicielka wbrew oczywistym wnioskom nasuwającym się obejrzeniu suni twierdziła że go kocha. Pies został odebrany, a „opiekunce” zostanie założona sprawa o znęcanie się na zwierzętami!!
Polecamy: Pies nauczył dziecko... raczkować! Ależ to słodkie! [WIDEO]
W trybie natychmiastowym zawieźliśmy Sarę do kliniki weterynaryjnej, Z uwagi na stan i brak możliwości natychmiastowej operacji trafiła DT. Tam wystrzygłem maszynką największe kołtuny, wyczesałem i na końcu wykąpałem. Operację przejdzie oczywiście jak najszybciej. Dla Sary szukamy kochającego domu stałego bo już wiele wycierpiała - czytamy na stronie OTOZ Animals.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail