Nie możemy dłużej patrzeć, jak politycy żerują na najbiedniejszych Polakach. Wielu emerytów i rencistów ledwie wiąże koniec z końcem. A senatorowie kombinują, jakby tu jeszcze uszczknąć z ich mizernych świadczeń. Wymyślili więc, żeby już od 2012 r. zabrać emerytom zasiłek pielęgnacyjny, który przysługuje każdemu, kto ukończył 75 lat. W ten sposób ponad 2,5 mln seniorów straciłoby aż 181,10 zł miesięcznie (dodatek pielęgnacyjny otrzymałyby jedynie osoby niepełnosprawne i potrzebujące stałej opieki). Mało tego, politycy chcą, aby emeryci i renciści - tak samo jak wszyscy pracujący - obowiązkowo płacili składkę na tzw. ubezpieczenie opiekuńcze od ryzyka utraty samodzielności. Składka wyniesie około 1-1,5 proc., a to oznacza, że ci najbiedniejsi jeszcze bardziej będą musieli zacisnąć pasa.
- Propozycja PO to nieszczęsny pomysł - mówi Andrzej Sadowski (47 l.), ekonomista z Centrum Adama Smitha. - Nie dość, że obciąży portfele najbiedniejszych, to jeszcze przerzuci obowiązek opieki nad osobami starszymi z rodzin, na państwo - tłumaczy Sadowski.
Nie zgadzamy się na okradanie seniorów i razem z naszymi Czytelnikami apelujemy do polityków: porzućcie ten nieszczęsny pomysł, poszukajcie oszczędności w nieco grubszych portfelach, choćby swoich!
Anna Muszak (27 l.):
- Mam nauczycielską pensję i nie zarabiam kokosów. Jak zaczną nam zabierać, a zabierają i tak dużo, to z czego będziemy żyć? Czy rząd się nad tym zastanowił?
Małgorzata Żebrowska (36 l.):
- Nie jest miło, jak coraz więcej ciężko zarobionych pieniędzy zabiera państwo. Rząd powinien szukać gdzie indziej środków, a nie w kieszeni obywateli.
Daniel Marusiak (24 l.):
- To jest pójście na łatwiznę. Zamiast poszukać innego rozwiązania, to kolejny raz jedynym źródłem pieniędzy dla rządu są obywatele.
Henryk Popek (78 l.):
- Jestem oburzony tym, że senatorowie wymyślają jakieś dziwne rzeczy, by tylko ściągnąć pieniądze z biednych emerytów. Niech lepiej sobie ograniczą diety.
Edward Linkiewicz (63 l.):
- Jaki podatek? Dwa razy w miesiącu muszę wozić żonę do lekarza. Nikt mi nie oddaje pieniędzy za podróż. To skandal! Do czego mam się dokładać?
Gabriela Wiśniewska (30 l.):
- Mam na dniach rodzić, a rząd mnie załamuje tymi nowościami. Nie mam na leki. Mam lepszy pomysł: niech rząd poszuka pieniędzy gdzie indziej.
Monika Nizio (25 l.)
- Ciekawe, z czego chcą nam zabrać ten 1 procent? Może z tej marnej pensyjki?! Życzę im powodzenia, bo nie zamierzam żyć w takim kraju.
Karolina Roszkowiak (27 l.):
- To skandal! Niech rząd uszczupli sobie diety, a nas zostawi w spokoju. Platforma obiecywała obniżać podatki, a chce sięgać do kieszeni podatników.
Stanisław Warecki (63 l.):
- Dodatkowy podatek to nic innego jak łatanie dziury w budżecie państwa. Mam nadzieję, że te pieniądze trafią tam, gdzie mają trafić.
Dariusz Bartosiak (42 l.):
- W naszym kraju uskutecznia się prawo buszu. Ten przetrwa, kto jest zdrowy, silny i ma pieniądze. Jak widać, emeryci są skazani na wyginięcie.
Klaudia Berezowska (23 l.):
- To oburzające! Oczywiście nic z tego nie będziemy mieli. Płacimy już krocie na różne składki. Tu 100 zł, tam 100 zł i się rządowi sumki zbierają.
Artur Borkowski (31 l.):
- Brak mi słów na zachłanność rządzących. Najpierw zapewniają luksusy sobie i swoim najbliższym, a potem, zabierają pieniądze najbiedniejszym.
Teresa Kaczor (52 l.):
- Ludziom w Polsce już bez tego żyje się ciężko. Często brakuje pieniędzy na chleb. Dodatkowy podatek będzie dla nich kolejnym obciążeniem.
Jarosław Jędrzejewicz (41 l.):
- A może politycy chcą całkowicie dobić biednych emerytów? Najlepiej zabrać im dodatki - co jakiś czas kilkadziesiąt złotych - i sami wymrą.
Leszek Leczmański (54 l.):
- Rząd zrobi, co będzie chciał. Nie mamy żadnego wpływu na to, czy taki podatek zostanie wprowadzony. Byleby tylko naprawdę te pieniądze dostali biedni.
Katarzyna Terlikowska (33 l.):
- Nie wyobrażam sobie swojej emerytury, gdy państwo tak dalej będzie dbało o emerytów. Emeryci nie wiedzą, co ich spotka jutro i czy będą mieli za żyć.