Śledztwo dotyczące przyczyn katastrofy toczy się równolegle w Polsce i w Rosji. Nasi prokuratorzy cały czas są w Smoleńsku i pracują przy identyfikowaniu szczątków samolotu, jednak - jak zaznaczył Andrzej Seremet - to Rosjanie są "gospodarzem" tego śledztwa. Od nich w dużej mierze zależy kiedy wszystkie dowody trafią do Polski. A warto dodać, że strona rosyjska odda wszelkie dowody rzeczowe. W tym wrak samolotu i czarne skrzynki.
Kiedy to nastąpi? Według prokuratora generalnego rosyjscy śledczy będą stopniowo przekazywać zgromadzone materiały. Polacy będą je jeszcze raz analizować, a to jasny sygnał, że „wyjaśnienie przyczyn katastrofy będzie wymagać żmudnej, wytrwałej i skomplikowanej pracy”. To słowa Andrzeja Seremeta.
Na razie prokuratura dąży do jak najszybszego ujawnienia zapisów z rejestratorów dźwiękowych samolotu. W poniedziałek prokurator generalny zapowiadał, że stenogramy taśm mogą zostać upublicznione jeszcze w tym tygodniu – najprawdopodobniej w czwartek.