Kilka słów wypowiedziane przez o. Rydzyka podczas pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę nie schodziło z czołówek mediów. Redemtporysta zapraszając czarnoskórego misjonarza pozwolił sobie na "żart".
- Kochani, jeszcze Murzyn, Boże, gdzieś ty się nie mył?! Chodź tutaj, bracie. On się nie mył wcale, zobabczcie - powiedział dyrektor Radia Maryja do swoich słuchaczy na Jasnej Górze.
Te słowa najbardziej oburzyły nie wywołanego misjonarza (który się śmiał), a nawet nie innych czarnoskórych mieszkających w Polsce, jak np. Brian Scott (który nazwał Rydzyka Palikotem i Kurskim polskiego Kościoła), a Janusza Palikota. Poseł PO uznał, że może to być... nawoływanie do nienawiści rasowej i złożył zawiadomienie do prokuratury.
Jeśli sprawa skończy się w sądzie, to nie tylko dla ojca Rydzyka. Za to samo może odpowiedzieć Radosław Sikorski. Ministra spraw zagranicznych zamierza pozwać Zbigniew Girzyński z PiS. Dlaczego właśnie Sikorski? Bo swego czasu opowiadał dowcip o "polskich korzeniach" Baracka Obamy.
"Doceniając wrażliwość posła Palikota mam głęboką nadzieję, że zawiadomienie do prokuratury, które szykuje na poniedziałek, zamieści na swoim blogu. Mam bowiem je zamiar skopiować i w analogiczny sposób złożyć przeciwko ministrowi spraw zagranicznych Radkowi Sikorskiemu, który swego czasu opowiadał publicznie żart o prezydencie Stanów Zjednoczonych Baracku Obamie twierdząc, że ma on "polskie korzenie", które są wynikiem tego, że "jego dziadek zjadł kiedyś polskiego misjonarza w Afryce" - napisał na swoim blogu Girzyński.
Chcąc pogodzić posłów, przypomnijmy, że zarówno żart o. Rydzyka, jak i Radosława Sikorskiego, to nic przy poziomie dowcipów, jaki prezentuje Silvio Berlusconi. Włoski premier kilkakrotnie i to publicznie żartował, że chciałby być tak opalony jak Barack Obama, czym wprawiał w konsternację włoską dyplomację.