Nie udawajcie Greka

2010-05-07 4:00

Euro drożeje. Szwajcar (frank znaczy też), że aż strach. A w nim kredyty mam. Do tego benzyna kapie sobie ceną... w górę... A tu oprócz spłat, wakacje trzeba planować.

I już jestem wkurzony na maksa  - pienił się szwagier. - A tu rząd - i nasz,  i unijny - wała ze mnie robią i znów  mi mówią, że w przyszłym roku kraj nasz tygrysem Europy będzie. To znaczy wzrost gospodarczy będzie znów miał największy, albo coś koło tego... Z taką reklamą  to nie ze mną.

Taka gadka to udawanie Greka, czyli ciche pomijanie tego, co się w Grecji dzieje. A tam bankructwo totalne. To znaczy, że Grecy nie mają z czego długów zwrócić. Ażeby je mogli spłacać, to Unia im musi pożyczyć masę kasy. A to znaczy, że euro dalej może drożeć (i frank też), a wtedy i nasze długi (Polski znaczy) będą rosły. Bo jak złotówka słabsza, to więcej jej idzie, żeby długi w euro spłacać. To każdy wie.

To skąd my tę dodatkową ilość złotówek weźmiemy. Albo z podwyższonych wcześniej czy później podatków... albo zwiększymy tzw. dług publiczny, czyli te złotówki pożyczymy. A stąd już prosta droga do tego, co w Grecji dziś.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki