Konrad zwykle jest opanowanym mężczyzną. Dzień w dzień siada za sterami samolotów i nie może sobie pozwolić, by jakiekolwiek emocje wzięły nad nim górę, gdy znajduje się kilkaset metrów nad ziemią.
Ale w niedzielę Skóra nie mógł się opanować, gdy kibicował ukochanej żonie. Nie mógł usiedzieć w spokoju na widowni, gdy jego Dorotka tańczyła na parkiecie z Andriejem Mosejcukiem (27 l.). A już zupełnie stracił panowanie nad sobą, gdy pogodynka wygrała.
- Oj, nie wiem, nie wiem, co mam powiedzieć! - plątał się wyraźnie podekscytowany Konrad. - Cieszę się bardzo, ale nadal jestem w szoku. Jeszcze do mnie ta myśl nie dotarła i nie mogę uwierzyć, że Dorotka wygrała porsche!
Dorota jednak od początku była faworytką i jurorów, i widzów. Nic dziwnego więc, że samochód wart 250 tysięcy złotych trafił w jej ręce. Andriej wygrał natomiast alfę romeo mito, wartą ok. 50 tys. zł.