W maju tego roku Kajetan P. zaatakował psycholożkę więzienną. Gdy podczas obchodu lekarka wraz ze strażnikami opuszczała już celę mordercy, ten złapał ją za szyję i zaczął dusić. Strażnik interweniujący przy tym ataku został ranny kawałkiem szkła, który Kajetan P. trzymał w dłoni. Rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego służby więziennej poinformowała w czwartek, że czynności wyjaśniające tę sytuację wykazały, że "w działaniach funkcjonariuszy nie było nieprawidłowości, które mogłyby w sposób bezpośredni przyczynić się do wystąpienia zdarzenia". Dodała jednak, że stwierdzono "niedostateczną ostrożność w kontakcie z osadzonym i czujność uśpioną poprawnym funkcjonowaniem osadzonego Kajetana P.". W związku z tą sytuacją wydane zostały polecenia przeprowadzenia dodatkowych szkoleń dla funkcjonariuszy i pracowników cywilnych z zasad zachowania bezpieczeństwa w kontaktach z osadzonymi oraz w zakresie interwencji w nagłych sytuacjach.
Zobacz też: Nastoletni brutal chciał zadać Oli ból i cierpienie