Nie wyrzucajcie go z domu!!!

2008-01-15 20:35

To największy dramat w życiu Aleksandra Bartoszka (88 l.) z Pabianic. Na stare lata chcą go wyrzucić z domu. Zrozpaczony mężczyzna padł na kolana przed prezydentem Pabianic. - Błagam, nie wyrzucaj mnie z domu - łkał.

Oto jak wyglądają bezduszni urzędnicy. Gdy na spotkaniu władz miasta z mieszkańcami schorowany starszy mężczyzna klęczał przed nimi błagając o litość, odwracali wzrok. Udawali, że go nie widzą, a prezydent Zbigniew Dychto (62 l.) uśmiechał się tylko głupkowato. Dla bezdusznych urzędasów pan Aleksander to tylko natrętny petent, którego trzeba jak naszybciej eksmitować z domu.

Sala gimnastyczna Szkoły Podstawowej nr 5 w Pabianicach. Prezydent i jego zastępcy spotykają się z mieszkańcami. Na jednym z krzeseł siedzi Aleksander Bartoszek. W końcu wstaje. Podchodzi do prezydenta i pada na kolana. Rozpaczliwie opowiada o swoim dramacie. - Panie prezydencie. Niech pan cofnie eksmisję! Błagam - mówi. Urzędnicy są jednak niewzruszeni.

Aleksander Bartoszek dostał wyrok sądu, zgodnie z którym musi się wyprowadzić z mieszkania. Władze miasta dają mu mniejsze mieszkanie, ale on nie chce się przeprowadzić. Chce dożyć ostatnich swych dni właśnie w tym domu. Bartoszek popadł w długi i nie płacił regularnie czynszu. Gdy dwa lata temu zapadł wyrok o eksmisję, cały jego świat runął w gruzach. Mimo to nie poddawał się. Zdesperowany zabarykadował się we własnym mieszkaniu i mówi, że tylko siłą go wezmą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają