Te urocze maleństwa sparaliżowały pracę strażników miejskich w Gdyni. Zamiast patrolować miasto i solić mandaty za złe parkowanie lub nielegalny handel pietruszką, tulą je do łona i poją mleczkiem. Wyzwolić ich może jedynie szybka adopcja kociaków. Kocie rodzeństwo szwendało się po plaży, było zabiedzone i żałośnie miauczało z głodu. - Nie było wyjścia, musieliśmy je zabrać – tłumaczą strażnicy, którzy zajęli się nim po matczynemu. Ale ta opieka nie może trwać wiecznie, w przeciwnym razie siedziba straży gotowa się zmienić w 13 posterunek. Chętni do adopcji proszeni są więc o kontakt telefoniczny pod numerem 661 600 582.
Nie wystawiają mandatów, bo karmią koty
2018-10-12
18:08
Zwierzęca misja strażników z Gdyni.