Wczoraj alarmowaliśmy, że urzędasy z resortu zdrowia chcą wprowadzić sztywne marże na leki. Nie będą możliwe wówczas jakiekolwiek promocje na medykamenty w aptekach. Ceny leków wszędzie będą takie same - czyli umiarkowanie wysokie. Eksperci twierdzą, że spowoduje to przynajmniej kilkunastoprocentowy wzrost kosztów, jakie Polacy ponoszą na leczenie. A przecież już dziś zakupy leków dosłownie pustoszą kieszenie, zwłaszcza ludzi starszych.
- Właśnie wydałam w aptece 170 zł z 600 zł emerytury. Przypuśćmy, że za leki będę płacić 10 proc więcej. To i tak będzie problem, bo nie mam nadziei, że wyrównają mi to w waloryzacji emerytury - wylicza Teresa Mendrela (54 l.) z Katowic. - Skoro dziś płacę ok. 250 zł miesięcznie, to po zmianach będę potrzebować około 300 zł? A kto mi na to da? Czy to ma być pomysł na pozbycie się ze społeczeństwa starych ludzi? Już dziś szukam aptek, gdzie mogę taniej wykupić receptę - mówi Irena Musialik (60 l.). - Leki powinny być tańsze! - domagają się Monika (28 l.) i Krystian (25 l.) Jaskólscy z Poznania. Ich dzieci chorują na astmę i padaczkę. Miesięcznie wydają ok. 400 zł na lekarstwa dla nich. - Pani minister, od kilku miesięcy nie chce mnie przyjąć żaden szpital w Warszawie, bo nie ma miejsc - żali się Karol Barański (57 l.) z Warszawy. - Żyję więc dzięki lekom. Czy chce pani mi je odebrać? - pyta dramatycznie pan Karol.