Aleksander to poczciwy, pracowity chłopak z małego miasteczka. Jest cenionym kucharzem i szefem kuchni w londyńskiej restauracji. To właśnie będąc na obczyźnie poznał przez Internet Joannę B.
- Na początku to był zwykły flirt. Spędzaliśmy czas na długich rozmowach przez Internet. W Londynie nie miałem nikogo i czułem się samotny. Joasia rozmawiała ze mną codziennie, szybko się w niej zakochałem - tłumaczy Olek, który postanowił przenieść internetową znajomość do rzeczywistego świata.
Patrz też: Studentki dorabiają jako PROSTYTUTKI. Co piąta sprzedaje się za pieniądze. Co studiują?
Tym SMS-em Joanna B. zerwała związek z Aleksandrem |
Kiedy przyjechał z Londynu na wakacje, spotkał się z ukochaną. - Wyznałem jej miłość. Przekonywała, że też mnie kocha, ale zdradziła mi swój największy sekret. Powiedziała, że jest prostytutką - opowiada męż-czyzna. - Postanowiłem wyrwać ją z tego okropnego świata i dać jej drugie życie. Znalazłem jej alfonsa. Dałem mu 5 tys. zł, żeby zostawił ją w spokoju. Joasia zamieszkała u mnie. Musiałem wracać do pracy w Anglii, ale nie chciała jechać ze mną. Przysyłałem jej pieniądze i przyjeżdżałem co dwa tygodnie - wyjaśnia Olek.
Pewnego razu zakochany kucharz wrócił do kraju wcześniej niż zapowiadał. Joanny nie było w jego mieszkaniu. - Znalazłem ją w bloku, w którym kiedyś mieszkała. Na podwórku stał samochód jej alfonsa. Nie chciała ze mną rozmawiać. Przysłała mi SMS-a, w którym napisała, że jestem frajerem, a ona zasługuje na kogoś lepszego. Czuję się, jakbym dostał obuchem w głowę - żali się Olek.