Jest szansa, że Niemcy wznowią poszukiwania Stanisława G. ( 42 l.), który zaginął podczas nurkowania we wraku promu "Heweliusz"! Na wczorajszy artykuł w "Super Expressie" zareagowała Ambasada Rzeczpospolitej Polskiej w Berlinie. - Nie zostawimy Staszka w tym wraku - zarzeka się Adam Gurak, brat zaginionego.
Wczoraj pisaliśmy o bezduszności niemieckich służb ratowniczych, które przerwały poszukiwania Staszka G. - polskiego płetwonurka, który zaginął podczas nurkowania we wraku promu "Heweliusz".
- Skontaktowaliśmy się z niemieckimi urzędnikami, którzy mogą pomóc we wznowieniu akcji poszukiwania pana Stanisława! Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by go odnaleźć! - obiecał nam Bogusław Dubiński, radca w naszej ambasadzie w Berlinie.
Pomoc w poszukiwaniach zadeklarowali też koledzy zaginionego ze stargardzkiego klubu "Barakuda". - Jesteśmy gotowi zrobić wszytko, by wyjaśnić do końca los naszego nurka i pomóc jego rodzinie - mówi Artur Skoneczny, prezes klubu.
- Staszek musi wrócić do domu. Nie zostawimy go w tym wraku. Nawet jeśli będziemy musieli sami zorganizować akcję poszukiwawczą - zapewnia Adam Gurak, brat zaginionego.